Witam Kochani!
Dziś przychodzę do was z lekkim postem. Będzie to recenzja kontynuacji książki "Zostań, jeśli kochasz"- KLIK
Pierwszą część przeczytałam z zapartym tchem, natomiast drugą pochłonęłam, a może ona mnie? W każdym razie wszystko mogło zaczekać bylebym przeczytała kolejnych kilka stron.
Książka poruszająca, wywołującą u nas łzy i rozczarowanie. Przepełniona bólem straty bliskiej osoby, oraz miłości. Przy tej książce wczujemy się w uczucia chłopaka, który pomimo sławy, pieniędzy i tabunów fanek czuje się pusty, samotny, zagubiony. Cały czas obwiniając siebie, że pozwolił jej odejść...
Recenzja z jaką możecie spotkać się w internecie:
Minęły trzy lata od tragicznego wypadku, który na zawsze zmienił życie Mii. Chociaż dziewczyna straciła rodziców i młodszego brata, postanowiła żyć dalej. Obudziła się ze śpiączki… ale zniknęła z życia Adama. Teraz żyją osobno po dwóch stronach Ameryki – Mia jako wschodząca gwiazda wśród wiolonczelistek, Adam jako rockman, idol nastolatek i obiekt zainteresowania tabloidów. Pewnego dnia los daje im drugą szansę…
Przemierzając ulice Nowego Jorku, miasta, które stało się nowym domem Mii, wyruszą w podróż w przeszłość. Czy uda im się odnaleźć miłość? Czy Mię i Adama czeka wspólna przyszłość?
Cytaty które podbiły moje serce:
"Musiałam kogoś nienawidzić, a ciebie kochałam najmocniej, więc padło na ciebie."
"Budząc się rano, powtarzam sobie: "To tylko jeden dzień, jeden dwudziestoczterogodzinny odcinek czasu, który musisz przetrwać".
Kto z Was czytał tą książkę? Jak wrażenia? :)