Hejka Kochani!!❤
Od jakiegoś czasu często spotykałam się z fotoksiążkami. Na Facebooku zasypywano mnie reklamami, na instagramie dodawano zdjęcia a na blogach recenzje. Zawsze wahałam się ze względu na cenę. Kiedy jednak zaproponowali układ „fotoksiążka gratis za recenzję” – nie mogłam sobie odmówić! 😀 Książka jaką dziś zobaczycie pochodzi od firmy
Zaprojektowałam, wysłałam, chwilę poczekałam i cieszę się już gotowym produktem. I tak oto powstała pierwsza na moim blogu fachowa recenzja – zapraszam :)
STWORZENIE PROJEKTU
Zacznę może od początku, czyli od samego kreatora. I tu ogromny plus! Jest o wiele przyjemniejszy, bardziej przyjazny i posiadający wiele więcej wygodnych rozwiązań niż cokolwiek, z czego do tej pory korzystałam (nie było tego może dużo, ale zawsze coś tam 😉 ). Program jest dosyć intuicyjny, chociaż trzeba rozgryźć najpierw parę „myków”. Tym nie mniej – zaprojektowanie całości zajęło mi może 1-2 godziny już z zaciągnięciem zdjęć do programu i poprawkami, więc uważam, że to naprawdę niezły wynik. Rada! Jeżeli chcecie umieścić w projekcie zdjęcia z różnych folderów, to najpierw skopiujcie je wszystkie do jednego folderu w łatwo dostępnej lokalizacji a dopiero potem wciągajcie je do programu. Inaczej idzie się zamęczyć od klikania 😛
Projekt pięć razy sprawdziłam i w końcu wysłałam: 20 stron, okładka twarda, papier gładki. Wszystko razem w granicach– prawie 200- 300zł.
Na efekty finalny na szczęście nie musiałam czekać długo. Na drugi dzień, moja transakcja została zaakceptowana i przyjęta do realizacji a na trzeci wysłana. Dla ciekawskich dodam, że przyszła do mnie Inpostem.
PIERWSZE WRAŻENIE:
Suuupeeeer. Książka przyszła zapakowana w papierową grubą teczkę, owinięta folią bombelkową. To wszystko zapewniło, iż mojej książce nic nie stało się przy transporcie.
WCZUCIE W TEMAT
Na spokojnie obejrzałam całą fotoksiążkę dopiero następnego dnia, przy świetle dziennym. I tutaj również się nie rozczarowałam:
1.Papier – przyznaję – jest bardzo ładny i wygląda na trwały. Przypomina mi Ilfordowską perełkę – jeśli ktoś jeszcze zna papiery Ilforda.
2. Mimo mojej niskiej jakości zdjęć, kolory były żywe nie rozmazane. Na zdjęciach była zachowana ostrość.
3.Książka wygląda na bardzo trwałą i dobrze sklejoną. Nie posiada śladów kleju na grzbiecie.
4. Dobra, przejrzysta jakość druku.
PODSUMOWANIE
Na chwilę obecną więc – polecam. Cena adekwatna do jakości. Wysoki standard.
Mimo, że nie jestem mocno związana z fotografią, ta książka mnie nie rozczarowała, a przeciwnie zniechęciła do zrobienia kiedyś jeszcze jednej!